Powiem krótko: odjechany był ten miesiąc tak bardzo, że nie zdążyłam
porobić zbyt wiele zdjęć. Przebiegłam te 30 dni w prędkości wyścigówki.
Zrobił ktoś zdjęcie pędzącej wyścigówki? Ja też jeszcze nie. Tym razem w
moim grafiku trening gonił trening, a ku mojej uciesze motywacja wcale
mi nie słabła. Działo się wiele! Cieszę się, że miałam przez ten czas z
Wami tak dobry kontakt i na Facebooku i tutaj na blogu. Dziękuję za
wszelkie szczere wypowiedzi i nasze pogaduchy. Kiedy mój komputer niemal
eksplodował, było mi tęskno do naszych rozmów i wymiany komentarzy.
Dziękuję też za wszelkie teksty typu "czekam na Twój kolejny post".
Niestety dopiero, gdy nie mogłam korzystać z laptopa dowiedziałam się,
jak wiele to znaczy dla mojego blogowania, życia studenckiego i
towarzyskiego; ile zdjęć tam utknęło i zaplanowanych postów; kłopotów
chociażby w wysłaniu urodzinowych i świątecznych życzeń...
Dołącz do obserwatorów i bądź na bieżąco z www.positivefitlife.blogspot.com